Zanzibar życie nocne – gdzie imprezować?

Zanzibar życie nocne – gdzie imprezować?

Jako, że na co dzień mieszkam w kraju, w którym brak jest życia nocnego, czasem staram się nadrobić stracony czas podczas w podróży i szukam miejsc nie tylko dzikich ale takich, w których się coś dzieje. Niekoniecznie głośny klub z komerycyjną muzyką i pijanymi nastoletnimi imprezowiczami, bo takich staram się unikać, ale może to być klimatyczny reggae bar gdzieś na plaży, ukryta uliczka z lokalem gdzie można posłuchać alternatywnej muzyki lub też tętniące życiem miejsce, w którym miejscowi i przyjezdni mogą się spotkać i napić drinka.

Zanzibar życie nocne

Powiedzmy szczerze – Zanzibar to nie Ibiza, Goa czy Tajlandia, gdzie tysiące ludzi uprawia turystykę imprezową, jednak znajdą się ciekawe miejsca, w których można się zabawić. Jeśli należysz do osób, które lubią odpocząć i ale też potańczyć czy posłuchać muzyki w klimatycznym barze gdzieś na plaży, zdecydowanie wybierz północną część wyspy – okolice Nungwi i Kendwy. Poniżej lista miejsc wartych sprawdzenia:

Nungwi

Najbardziej tętniące życiem miejsce na Zanzibarze. Większość atrakcji znajduje się w linii bezpośrednio przy plaży.

Gerry`s Bar – zdecydowanie nasze ulubione miejsce w Nungwi, prowadzone przez uroczą parę ekspatów. Dobra muzyka, pyszne drinki robione przez miłego barmana z burzą dredów na głowie, widok na rajską plażę i zaskakująco dobre jedzenie, więc można przyjść też na kolację.

Guru Guru Bar – wpadliśmy w ciągu dnia na drinka przez przypadek, zwracając naszą uwagę na całkiem spory tłum dobrze bawiących się i tańczących do tutejszej muzyki. Przy okazji obejrzeliśmy show w stylu „wybory miss Zanzibaru”.

Cholo`s Disco Bar – prowadzone przez Włochów, jedno z najbardziej popularnych miejsc, koniecznie warte sprawdzenia. Organizują większe imprezy w czwartki i soboty.

Coccobello – kolejne miejsce prowadzone przez Włoszkę. Znajduje się trochę bliżej w kierunku miejscowości Kenwa. W weekendy organizują duże imprezy, wstęp ok. 2$.

Kendwa Rocks – najbardziej znane miejsce jeśli chodzi o imprezy na Zanzibarze. Hotel Kendwa Rocks znajduje się ok. 10 min. jazdy taksówką z Nungwi – koszt ok. 10000 TZS (5$). Organizują sobotnie imprezy w barze przy plaży oraz duże Full Moon Parties, gdzie można zobaczyć na żywo pokaz afrykańskich tańców, a potem pobawić się przy muzyce DJów. Kendwa Rocks organizuje również największe imprezy sylwestrowe na Zanzibarze. W 2016 roku około 6000 ludzi wzięło udział w zabawie noworocznej. Wstęp na Full Moon Party 20000 TZS (ok. 10$), sylwester ok. 25$. Nie trzeba rezerwować wcześniej biletów, ponieważ impreza odbywa się na plaży. Wstęp wolny dla rezydentów Kendwa Rocks Hotel.

Na koniec coś dla fanów rasta – w Nungwi, niedaleko White Ocean Reastaurant and Bar znajduje się mały bazar. Na końcu ulicy (idącej prostopadle od morza) znajduje się bardzo mały bar z mixem roześmianych turystów i tubylców i klimatem reggae. Warto wpaść w ciągu dnia. Uwaga na tzw. Beach Boys kręcących się w tej okolicy i proponujących sprzedaż używek i pomoc w oprowadzeniu po wiosce – nie polecam korzystać w ich usług.

Paje

Paje to druga zaraz po Nungwi miejscowość skupiająca życie nocne na Zanzibarze. Szczególnie w okresie od grudnia do lutego, gdzie wioskę zapełnia tłum kitesurferów, korzystających z idealnych warunków do surfowania.

Paje by Night – ten hotel z barem z przyjemnym, lekko rockowym klimatem jest miejscem nr 1 na mapie barów w Paje, nie tylko dla kitesurferów. Dobre jedzenie, mix hiszpańskiej, włoskiej i lokalnej kuchnii. Hotel znajduje się w drugiej linii od brzegu, niedaleko głównego dojścia do plaży.

B4 – przyjemny bar na plaży z poduszkami, leżakami a nawet łóżkami sprawia, że jest to idealne miejsce do wieczornego chill outu. Właścicielem jest Hiszpan, dzięki czemu można napić się Sangrii i zjeść dobrego burgera. Znani również z niesamowitych milkshake`ów.  Raz w tygodniu organizują wieczór filmowy. Imprezy z dobrą muzyką (minimal, deep house).

Jambo Beach Bungalows – organizują piątkowe imprezy na plaży (wstęp 5$).

Coco Blue Night Club – zlokalizowane w oddalonym o 10 min. jazdy taksówką Jambiani, organizują w piątki imprezy z muzyką na żywo i soboty z DJ.

Red Monkey Lodge (Jambiani) – bar zlokalizowany przy plaży, warto zajrzeć w poniedziałek w którym organizowany jest wieczór bluesa z muzyką na żywo.

Zanzibar Town

Travellers Cafe – raczej restauracja niż bar, jednak warto wybrać się na wieczornego drinka. Całkiem dobre miejsce z dobrym jedzeniem.

Forodhani Gardens – chociaż nie jest to ani bar ani klub, nie można pominąć tego miejsca mówiąc o życiu nocnym w Zanzibar Town. Forodhani Gardens to mały park usytuowany nad samym morzem, który nocą zamienia się w mekkę ulicznego jedzenia. Polecam spróbować lokalnej pizzy z Zanzibaru, popijając piwem zakupionym z sklepie nieopodal.

Africa House Hotel– bar na tarasie hotelu, wieczorami grają muzykę na żywo.

Mercury’s Bar – usytuowany niedaleko portu, dobre miejsce dla fanów zespołu Queen.

Jako że życie nocne na Zanzibarze cały czas się zmienia, co chwila powstają nowe kluby i miejsca warte odwiedzenia, będę wdzięczna jeśli podzielisz się twoim odkryciem w komentarzu.

Zobacz też:

[ess_grid alias=”grid-8″]

Miracle Garden – kwiatowy Disneyland w Dubaju

Miracle Garden – kwiatowy Disneyland w Dubaju

Korzystając z 24-godzinnego postoju w Dubaju i faktu, że całkiem dobrze znam to miasto i jego główne atrakcje, postanowiłam zobaczyć coś nowego i sprawdzić miejsce o którym słyszałam parę razy od znajomych – Dubai Miracle Garden.


Dubaj to miasto znane z rozmachu – jak coś budują to będzie to duże, drogie albo niepowtarzalne. Nie było inaczej również z Miracle Garden. Do budowy otwartego w 2013r. ogrodu użyto ponad 109 milionów kwiatów. Ogród warty 11 milionów dolarów stał się największym tego typu miejscem na świecie.


INFORMACJE PRAKTYCZNE

Dojazd: Miracle Garden znajduje się dość daleko od centrum i głównych atrakcji turystycznych.
Do samego ogrodu dojeżdża autobus nr 105. Odjeżdża spod stacji metra Mall of Emirates co ok. 20 min. Koszt 5 AED.
Taxi: spod Mall of Emirates, koszt ok. 30-35 AED, ok. 15 min.

Bilety: Dorośli 40 AED, dzieci 3-12 lat 30 AED, dzieci do dwóch lat i niepełnosprawni wstęp wolny.

Godziny otwarcia: od niedzieli do czwartku – 9:00-21:00; piątki, soboty i święta 9:00-23:00.
W weekendy i popołudniami Miracle Garden odwiedzają tłumy turystów, warto więc wybrać się w godzinach mniej popularnych. Po zachodzie słońca ogród jest znacznie mniej zaludniony, jednak bardzo dobrze i klimatycznie oświetlony dlatego dla mnie najlepszy czas na odwiedzanie ogrodu to przyjazd ok. godziny przed zachodem słońca.

Wnoszenie jedzenia i przyprowadzanie zwierząt jest zabronione.
Na miejscu można znaleźć restauracje, kawiarnie, sklepy ze słodyczami i pamiątkami.


Miracle Garden to miejsce warte do zobaczenia jeśli mamy trochę więcej czasu w Dubaju i znudziło już nam się plażowanie czy chodzenie po barach i sklepach. Ilość kolorów i kwiatowych instalacji robi wrażenie. To również duża atrakcja dla dzieci. Jednak jeden raz dla mnie wystarczy, ze względu na tłumy odwiedzających nie wyobrażam sobie ogrodu jako miejsca na odpoczynek i relaks.

Płynne złoto Maroka – jak kupować olej arganowy?

Płynne złoto Maroka – jak kupować olej arganowy?

Nazywany płynnym złotem Maroka olej arganowy to bez wątpienia numer jeden z listy pamiątek wartych przywiezienia z tego kraju. Również jeden z najdroższych olei na świecie, więc na rynku bardzo łatwo znaleźć jego podrobione mieszanki. Wytwarzany z owoców z drzewa arganowego (Argania żelazna), występującego endemicznie wyłącznie w południowym Maroku, pomiędzy Es-sawirą a Agadirem.  Do wyprodukowania 1 litra tego drogocennego oleju potrzeba aż 30-35 kg owoców.

DO CZEGO

Olej arganowy produkuje się zarówno do celów kosmetycznych jak i kulinarnych. W kuchni dodawany do sałatek, mięsa czy dipów traktowany jest jako zdrowsza alternatywa oleju słonecznikowego. Jego droższy, kosmetyczny i wytłaczany na zimno odpowiednik stosowany jest do ciała, włosów a także jako serum do dłoni i paznokci.

WYGLĄD

Spożywczy olej arganowy ma bursztynową barwę wynikającą z procesu prażenia owoców arganii. Olej kosmetyczny jest nieco jaśniejszy, kolorem przypominający złoty. Tylko przechowywany  w butelkach szklanych nie traci swoich właściwości, a etykieta opisująca skład powinna uwzględniać 100% oleju arganowego bez dodatku parabenów lub innych olejów roślinnych. Najbezpieczniejsze są produkty oznaczone certyfikatem ECOCERT, które również informują o tym, że produkt jest organiczny.

ZAPACH I KONSYSTENCJA

Spożywczy olej arganowy ma bardzo charakterystyczny orzechowy zapach, mocniejszy niż w odpowiedniku kosmetycznym. Dlatego przed zakupem warto zawsze powąchać produkt i jeśli barwa przypomina brązową, jest to z pewnością olej kulinarny tłoczony na gorąco, często sprzedawany do celów kosmetycznych po wyższej cenie. Brak zapachu też nie jest dobry, bo świadczy o procesie obróbki. Czysty olej arganowy nie krzepnie w temperaturze pokojowej więc wszelkie grudki i niejednolita konsystencja świadczą o obecności wypełniaczy.

GDZIE (NIE) KUPOWAĆ

Olej Arganowy traci swoje właściwości w kontakcie ze światłem słonecznym więc z pewnością nie najlepszym pomysłem będzie kupowanie za okazjonalną cenę produktów od przydrożnych sprzedawców. Lepiej też omijać z daleka sklepy „ze wszystkim” i udać się do małych kosmetycznych sklepów lub aptek, które często same wytłaczają olej (nadal z certyfikatem) lub współpracują z poszczególnymi wytwórniami. Pomiędzy Es-sawirą i Agadirem znajduje się również mnóstwo wytwórni od których bezpośrednio można kupić olej po najlepszej możliwej cenie (trzeba uważać jednynie na fabryki nastawione typowo na turystów, te raczej znajdują sie przy drodze Marakesz-Es-sawira). Sprawdzonym miejscem w Marakeszu jest drogeria Firdaous Herboristerie w niewielkim centrum handlowym, ok. 2 minuty piechotą od placu Dżemma El Fna. Ceny w drogerii są stałe więc nie trzeba się targować.

Butelka 100 % oleju arganowego może stać ok. 2 lata w zaciemnionym miejscu. Po czym poznać że olej jest już zepsuty? Po prostu będzie pachniał jak zjełczały.

I niech się staną kolory czyli Burning Man Festiwal

I niech się staną kolory czyli Burning Man Festiwal

Każdego roku pustynia Black Rock w amerykańskim stanie Nevada zamienia swoje piaski w tętniące życiem miasto. Na pierwszy rzut oka miasto pełne dziwacznie ubranych ludzi, surrealistycznych instalacji, głośnej muzyki i kosmicznych pojazdów. A może miasto współczesnych hipisów, wolności wyrażanej na każdy możliwy sposób, ekspresji i celebracji życia pod każdym jego aspektem. Miasto wielokulturowej społeczności, która przez ponad tydzień kieruje się swoimi zasadami, zupełnie oderwanymi od rzeczywistości, starając się stworzyć jej lepszą wersję.

Nie, Burning Man nie jest typowym festiwalem muzycznym, którego główną atrakcją są koncerty. Nie ma lineupu, sponsorów i budek z fastfoodami. A mimo wszystko kilkadziesiąt tysięcy biletów zostaje wyprzedane w zaledwie kilka minut.

Burning Man to miejsce, w którym społeczność z całego świata spotyka się raz do roku, budując samowystarczalne miasto. Miejsce w którym można wyrazić się poprzez sztukę, muzykę i taniec oraz przekroczyć granice wyobraźni. W którym nie ma religii i pieniędzy, a jednak wszyscy kierują się wyznaczonymi fundamentalnymi 10 zasadami.

Idea festiwalu narodziła się już w 1986 roku. Zaczynając od kilku znajomych na plaży w San Francisco festiwal rozrósł się do wydarzenia na ok. 90 tysięcy uczestników.  

Nie ma znaczenia skąd pochodzisz, jakiego wyznania jesteś czy jaki masz kolor skóry. Na Burning Manie można spotkać zarówno starszych ludzi jak i dopiero co narodzone dzieci. Każdy znajdzie coś dla siebie niezależnie od tego po co tu przyjechał. Może to być okazja do poznania i przebywania z fascynującymi ludźmi z całego świata o podobnym światopoglądzie, szalone imprezy przy wschodzie słońca, medytacja w czasie burzy piaskowej czy zgubienie się na rowerze gdzieś pomiędzy monstrualnymi i surrealistycznymi rzeźbami. Wszystkie instalacje artystyczne i wydarzenia są organizowane przez samych uczestników. Na koniec większość z nich zostaje spalona, tak jak największy symbol imprezy – drewniana kukła, sięgająca kilkunastu metrów, ustawiona w centralnej części festiwalu.  

I tak, to prawda, że większość ludzi, którzy wrócili z Burning Mana zostaje w jakiś sposób odmieniona. Nie chodzi tu o przejście na weganizm i medytowanie przez cały dzień. Chodzi o odnalezienie radości życia w prostych czynnościach i przeniesienie wszystkiego czego nauczyliśmy się przez te kilka dni do życia codziennego. A potem już tylko odliczanie dni do kolejnej edycji festiwalu.

Błękitna Laguna (Blue Lagoon) – geotermalne SPA na Islandii

Błękitna Laguna (Blue Lagoon) – geotermalne SPA na Islandii

Nazwana jednym z 25 cudów świata przez National Geographic oraz najlepszym SPA w Skandynawii. Powinna znaleźć się na liście każdego, kto ma w planach odwiedzić Islandię. Czym tak na prawdę jest Błękitna Laguna?

Błękitna Laguna (Blue Lagoon) to geotermalne SPA położone w południowo – zachodniej Islandii, pomiędzy lotniskiem w Keflavik i Reykjavikiem. Kompleks został stworzony przez człowieka lecz wykorzystuje naturalnie podgrzewane we wnętrzu ziemi wody morskie (temperatura to ok 38°C). Bogate są one w algi i minerały, takie jak krzemionka i siarka dzięki czemu pielęgnują i pomagają w leczeniu różnych schorzeń skóry. Jedną z wielu atrakcji jest bar wyposażony w maski z błota krzemionkowego i glinki, z których można skorzystać nie wychodząc z wody. Swoją nazwę laguna zawdzięcza mleczno – błękitnej wodzie, wymienianej całkowicie co 40 godzin.

Ceny i rezerwacja

Przed przyjazdem do SPA konieczna jest wcześniejsza rezerwacja poprzez stronę internetową http://www.bluelagoon.com/. Ceny zależą od wybranego pakietu, sezonu oraz godziny. Ja za rezerwację w 2016 roku, w godzinach wieczornych, w sierpniu za pakiet Comfort zapłaciłam 65 Euro.
Ważne: rezerwacji należy dokonać jak najwcześniej, ponieważ ilość miejsc na każdą godzinę jest limitowana i zazwyczaj na parę dni przed wszystkie godziny na dany dzień są już wykupione. Płatność przy rezerwacji, która w przypadku rezygnacji przepada.

 Jak dotrzeć

  • autobus – już w trakcie rezerwacji jest możliwość wykupienia za dodatkową opłatą transportu autobusem. Organizowany według rozkładu dostępnego na stronie internetowej z lotniska w Keflavik oraz Reykjaviku.
  • transport z hotelu – większość hoteli organizuje transport do największych atrakcji Islandii, rówineż Blue Lagoon.
  • taxi – 7.200 kr. (ok. 235 zł) z Keflaviku
  • dojazd prywatnym samochodem – Współrzędne GPS: N +63.881363 (63°52’52.9068″N) W -22.453115 (-22°27’11.214″W). Błękitna Laguna oddalona jest od lotniska w Keflavik o 23 km (ok. 20 min), Reykaviku 47km (ok. 50 min).

Atrakcje

Błękitna Laguna to przede wszystkim SPA oferujące szeroki wachlarz możliwości zrelaksowania się takie jak sauna i łaźnia parowa, wodospady i jaskinie, bar z maskami oraz masaże w wodzie. Bardziej wymagający mogą skorzystać z ekskluzywnego salonu, ciesząc się prywatnością. Goście mają do dyspozycji również z bar znajdujący się bezpośrednio na wodzie, restaurację LAVA oraz sklep oferujący naturalne kosmetyki na bazie glinki i krzemionki. Błękitna Laguna oferuje również zakwaterowanie w czterogwiazdkowym hotelu Silica.

Warto wiedzieć

Optymalny czas jaki należy zarezerwować aby skorzystać z większość atrakcji to ok 2-3 godzin.  Nie ma problemu z fotografowaniem, aparat można schować również w zamykanej na chipa szafce. Warto przed wejściem do wody zaaplikować odżywkę na włosy, jako że morska woda może powodować wysuszenie i trudności w rozczesywaniu.

Herbata to nie wszystko czyli co jeszcze warto przywieźć ze Sri Lanki

Herbata to nie wszystko czyli co jeszcze warto przywieźć ze Sri Lanki

Sri Lanka to niewielki kraj, jednak ma bardzo dużo do zaoferowania. Ceny są stosunkowo niskie, a na dodatek powszechnym zwyczajem jest targowanie się.  Poszczególne rejony słyną z produkcji innych dóbr. Galle słynie z klimatycznych i stylowych galerii sztuki, Ratnapura z wydobycia i obróbki kamienii szlachetnych, a po słynne batiki najlepiej udać się do małej wioski o nazwie Mahawewa, znajdującej się na północy Negombo. Oto lista najbardziej cenionych pamiątek przywożonych z Cejlonu.

Herbata to nie wszystko ale jednak wrócić ze Sri Lanki bez herbaty to tak jak być w Egipcie i nie zobaczyć piramid. Niedroga i łatwa do spakowania jest na pewno najlepszym prezentem jaki możemy przywieźć z tego kraju. Najlepsze odmiany herbaty pochodzą właśnie z tej niewielkiej wyspy. Warto wybrać się do fabryki, żeby zobaczyć cały proces jej wyrobu. Ja wybrałam opcję bardziej dziką i postanowiłam spędzić jedno popołudnie na plantacji, przyglądając się pracy zbieraczy. Plantacje herbaty znajdują się wewnątrz wyspy, najlepiej wybrać się w okolice świętej góry Adam`s Peak, gdzie niesamowite górskie krajobrazy mieszają się z kolonialnym klimatem plantacji i wiejskich domów. Najsłynniejsze i najbardziej cenione to Golden Tips i Silver Tips – do produkcji używa się ręcznie zerwanych liści, tylko z samego pączka. Warto również zakupić wielkolistną Orange Pekoe.

Kamienie szlachetne. To wcale nie herbata była pierwszym towarem eksportowym na Sri Lance. O wiele wcześniej, bo już za czasów Marco Polo Cejlon zasłynął z wydobycia i obróbki kamieni szlachetnych. Najsłynniejszy z nich to szafir cejloński ale także rubiny, topazy, ametysty, granaty i kamienie księżycowe. Na zakupy najlepiej wybrać się w okolice rejonu wydobycia czyli miasta Ratnapura, ok. 100 km od Kolombo. Jeżeli jednak nie znasz się na kamieniach, lepiej zabrać kogoś zaufanego ze sobą. Targowanie się jak najbardziej wskazane oraz konieczne jest zachowanie dowodu zakupu, w razie kontroli na lotnisku.

Ajurwedyjskie kosmetyki i leki. Będąc na Sri Lance odkryłam Ajurwedy. Jest to system leczenia umysłu i ciała pierwotnie wywodzący się ze starożytnych Indii, lecz także praktykowany na Sri Lance. To właśnie tam spotkałam lankijską markę Siddhalepa, która zajmuje się produkcją kosmetyków zgodnie z zasadami Ajurwedy. Moim ulubionym jest „Ayurvedic Herbal Balm” stosowany w leczeniu jakiegokolwiek bólu, objawów grypy i przeziębienia, migreny i łagodzeniu dolegliwości reumatycznych. Naturalne składniki, takie jak cynamon i eukaliptus leczą już samym zapachem. Najlepiej szukać w aptekach.

Przyprawy i zioła. Lankijska kuchnia jest jedną z najbardziej aromatycznych jakie próbowałam w życiu. Cejlon jest ojczyzną wielu sprowadzanych do Europy przypraw. Najsłynniejszą z nich jest cynamon, sprzedawany w laskach lub sproszkowany. Warto również przywieźć curry, szafran, wanilię czy kurkumę. Ceny dla turystów są o wiele zawyżone, dlatego warto znaleźć lokalną wytwórnię przypraw. Może nie wygląda tak kolorowo i ładnie jak sklep dla turystów, jednak za niewielką cenę kupimy o wiele więcej, w równie dobrej jakości.

Naturalne kosmetyki. Będąc w aptece warto również zerknąć na naturalne lankijskie kosmetyki zawierające aloes i olej kokosowy.

Batik i rzemiosło. Batik jest metodą zdobienia, polegającą na malowaniu materiału gorącym woskiem. Stosuje się go w produkcji pięknych, kolorowych narzut i szali. Sri Lanka słynie również z wyrobów z drewna, szczególnie hebanu, mahoniu i drzewa sandałowego. Tradycyjne maski, posągi Buddy, figurki słoni – wybór jest naprawdę szeroki.